- autor: barto78, 2015-03-24 07:51
-
KP Wichrów : KS Złotniki Wrocław
1 (1) : 2(1)
Bramki : Piechowski, Topornicki
W ostatnią Niedzielę marca rozpoczęliśmy zmagania w naszej B- klasie. Naszym rywalem była drużyna z Wichrowa niestety na spotkanie przyjechaliśmy mocno okrojonym składem bez dwóch podstawowych obrońców oraz ich zmienników (którzy mieli dojechać na drugą połowę). Trener z konieczności musiał uzupełniać braki kadrowe (na boku obrony został przesunięty nasz napastnik a na stoperze wystąpił boczny pomocnik). Początek spotkania to przewaga gospodarzy którzy grając z wiatrem ciągle stwarzają zagrożenie pod naszą bramką i po kwadransie gry wychodzą na prowadzenie. Błąd z wyprowadzeniem piłki z naszej połowy przechwyt gracza z Wichrowa dokładna centra w pole karne i tam filigranowy zawodnik strzałem z główki pokonuje naszego bramkarza. Na nasze szczęście gracze z wichrowa dalej próbują zaskoczyć nas wyrzutkami w pole karne ale tego dnia już każda następna górna piłka padła łupem naszych stoperów. W pierwszej połowie warte odnotowania są jeszcze dwie akcję gospodarzy. Jeną akcje przeprowadza zawodnik z numerem 11 ( którego do tej pory pilnował nasz napastnik Paweł ) A mianowicie zawodnik gospodarzy w pełnym biegu mijaj naszych zawodników jak tyczki aby oddać strzał z 20 metrów który o centymetry minął spojenie bramki. Druga akcja to piękna parada naszego bramkarza po strzale w obrębie naszej szesnastki.
Jak to w zwykle z piłce bywa niewykorzystane okazje lubią się mścić i po jednej z wyprowadzanych kontr zdobywamy bramkę kontaktową. W przerwie meczu przyjeżdżają nasze posiłki i dokonujemy większych roszad w składzie a poza tym to my teraz gramy z wiatrem. Teraz to my przeważamy i stwarzamy ciągłe zagrożenie pod bramka rywali w końcu bramkę strzelamy i do końca kontrolujemy przebieg meczu. Podsumowując Lider nadal jest u nas i raczej na długo jeszcze pozostanie. Drużyna z Wichrowa zrobiła duży postęp to nie ta drużyna z pierwszego meczu gdzie łatwo została odesłana do domu z siedmioma bramkami w plecaku. Mecz mógł się zakończyć innym wynikiem gdyby gospodarze coś więcej strzelili w pierwszej połowie albo nasze akcję z drugiej połowy były by udane.
Parę słów o sędziowaniu bo to ponoć oni nam sprzyjają. Pomyłką na pewno jest to że na mecz na szczycie przyjeżdża jeden sędzia. W mojej ocenie praca rozjemcy prawidłowa, bramki jakie padały były bramkami zdobytymi prawidłowo, jeśli chodzi o pozostałe interpretację czy był aut czy go niebyło czy za faul należy się żółtko czy nie trudno jest jednemu sędziemu ocenić i jak się pomylił to raczej nie miało to wpływu na wynik mecz ( zresztą to my otrzymaliśmy 3 żółte kartki za faule a wichrów 3 kartki z 4 otrzymał za wyzwiska w stronę arbitra)